Nabożeństwo Fatimskie w sobotę 13 czerwca o godzinie 19.00 - zapraszamy
W sobotę zapraszam na nabożeństwo i procesje fatimską o godz.19.00. Głównym celebransem będzie Ks. prałat dr Joachim Waloszek (ur. 1953); kapłan diecezji opolskiej, dr nauk teologicznych w zakresie muzykologii. Studia z zakresu teologii odbył w Wyższym Seminarium Duchownym Śląska Opolskiego w Nysie, z zakresu muzykologii na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim oraz w Papieskim Instytucie Muzyki Kościelnej w Rzymie. Pracę doktorską pt. Współczesna myśl teologiczna o muzyce obronił w 1992 r. Od 1984 r. jest wykładowcą muzyki kościelnej i wychowawcą w Wyższym Seminarium Duchownym w Nysie – Opolu. W latach1994–2010 był rektorem seminarium, a od 2010 r. jest Wikariuszem Biskupim ds. Stałej Formacji Kapłanów w diecezji opolskiej. Od 1994 r. pracuje jako adiunkt i starszy wykładowca na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Opolskiego. Jest członkiem Stowarzyszenia Polskich Muzyków Kościelnych. Główne obszary badań: formacja kapłańska, teologia muzyki, chorał gregoriański. Jest redaktorem wielu pozycji śpiewnikowych i pomocy liturgicznych, spośród których najważniejsze to: Chorał Opolski; Droga do nieba – Weg zum Himmel; Droga do nieba. Katolicki modlitewnik i śpiewnik; Chorał „Droga do nieba”.
13 maja 1917 r. po raz pierwszy Matka Boża ukazała się dzieciom na koronie skalnego dębu, nieopodal Fatimy jako "Pani w białej sukni, promieniująca światłem jaśniejszym od słońca". Powitała ich ciepłym, uspokajającym głosem: "Nie bójcie się, nic wam nie zrobię. Jestem z nieba. Przyszłam was prosić, abyście tu przychodzili przez sześć kolejnych miesięcy, dnia trzynastego o tej samej godzinie. Potem powiem, kim jestem i czego chcę." Na zakończenie spotkania przedstawiła im pierwszy warunek, jaki muszą spełnić w intencji powrotu pokoju na świecie: "Odmawiajcie codziennie różaniec, aby zyskać pokój dla świata i zakończenie wojny."
Matka Boska objawiała się pastuszkom – tak, jak obiecała – w następnych miesiącach, zawsze 13-ego dnia miesiąca. Wyjątek stanowił sierpień, bowiem miejscowe władze tego dnia aresztowały pastuszków, chcąc odwołania przez nich opowieści o objawieniach. Wobec tego Matka Boska swoje objawienie "przesunęła" na 19 sierpnia, gdy pastuszkowie byli już na wolności.
Już podczas swojego drugiego Objawienia 13 czerwca Matka Boża przekazała pastuszkom pierwszą tajemnicę fatimską: "Jezus (…) chciałby ustanowić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca." Dzieci ujrzały wówczas ranione cierniami, symbolizującymi ludzkie grzechy, Jej Niepokalane Serce: "Przed prawą dłonią Matki Boskiej znajdowało się Serce, otoczone cierniami, które wydawały się je przebijać. Zrozumieliśmy, że było to Niepokalane Serce Maryi, znieważane przez grzechy ludzkości, które pragnęło zadośćuczynienia". Czas, w którym Matka Boża przekazała pierwszą tajemnicę nie jest przypadkowy, bo czerwiec to miesiąc, w którym Kościół oddaje szczególny hołd Najświętszemu Sercu Pana Jezusa.
Miesiąc później 13 lipca Matka Boża przekazał kolejne tajemnice, określane jako druga i trzecia tajemnica fatimska. Drugą tajemnicą fatimską jest ukazanie dzieciom wizji piekła i cierpiących w nim dusz, dla których jedynym ratunkiem może być rozpowszechnienie w świecie nabożeństwa do Jej Niepokalanego Serca. Jednocześnie tajemnica ta zawiera zapowiedzi kar, jakich doświadczyć może ludzkość, gdy nadal będzie obrażać Boga. Znakiem Bożego gniewu ma być w czasie pontyfikatu Piusa XI "nieznane światło", jako wielki znak od Boga, że zbliża się kara na świat za liczne jego zbrodnie, będzie wojna, głód, prześladowanie Kościoła i Ojca Świętego. [W nocy z 24 na 25 stycznia 1938 r. widziano owo światło niemal w całej Europie – przyp. T.B.]. Matka Boska wskazała, że karzącą rękę Boga powstrzymać może tylko "poświęcenie Rosji Jej Niepokalanemu Sercu i Komunia św. wynagradzająca w pierwsze soboty". Gdy to się dopełni, to "na koniec Jej Niepokalane Serce zatryumfuje".
W tym samym dniu Matka Boża przekazała również trzecią tajemnicę fatimską, która mówi o prześladowaniu Kościoła, wiernych i o śmierci Ojca Świętego i duchownych: "I zobaczyliśmy w nieogarnionym świetle, którym jest Bóg (...) Biskupa odzianego w biel, mieliśmy przeczucie, że to jest Ojciec Święty. Wielu innych Biskupów, Kapłanów, zakonników i zakonnic wchodzących na stromą górę, na której szczycie znajdował się wielki Krzyż zbity z nieociosanych belek (...) Ojciec Święty, zanim tam dotarł, przeszedł przez wielkie miasto w połowie zrujnowane i na poły drżący, chwiejnym krokiem, udręczony bólem i cierpieniem, szedł modląc się za dusze martwych ludzi, których ciała napotykał na swojej drodze; doszedłszy do szczytu góry, klęcząc u stóp wielkiego Krzyża, został zabity przez grupę żołnierzy (...) Zginęli jeden po drugim inni Biskupi, Kapłani, zakonnicy i zakonnice oraz wiele osób świeckich, mężczyzn i kobiet (...) Pod dwoma ramionami Krzyża były dwa Anioły, każdy trzymający w ręce konewkę z kryształu, do których zbierali krew Męczenników i nią skrapiali dusze zbliżające się do Boga".
Matka Boża ostatni raz ukazała się fatimskim dzieciom 13 października 1917r. Było to szczególne objawienia, które przeszło do historii, jako "taniec słońca". Tego dnia, mimo padającego deszczu, na fatimskie błonia przybyło 70 tysięcy ludzi, którzy stali się świadkami cudu, jaki Matka Boska uczyniła, aby potwierdzić prawdziwość swoich objawień i słów, które przekazała światu. Bowiem, wśród nich nie brakowało tych, którzy nie wierzyli w żadne objawienia Matki Bożej, a przyszli tylko po to, by móc w przyszłości drwić z rzekomych dla nich objawień. Nie widzieli wprawdzie Matki Boskiej, ale ujrzeli "tańczące słońce". Ten cud sprawił, że wielu dotychczasowych niedowiarków i prześmiewców uwierzyło. Gazety szczegółowo opisały to zdarzenie, lecz nie podjęły nawet próby jego wyjaśnienia: "Słońce jest podobne do matowej, srebrnej blaszki i można patrzeć na nie bez najmniejszego trudu. Nie razi w oczy, nie oślepia. Można by powiedzieć, że to zaćmienie. Słońce zadrżało, wykonało gwałtowne ruchy jakich nigdy dotychczas nie obserwowano, wykraczające poza wszelkie prawa kosmiczne... Słońce "tańczyło"." C.D.N.