Relacja z pielgrzymki na Malcie - część druga
22 maja 2024
Pod koniec wiosny roku 57 naszej ery św. Paweł wyruszył do Jerozolimy po wielu latach uprzednio spędzonych na intensywnej ewangelizacji w różnych zakątkach basenu Morza Śródziemnego. Spodziewał się, że nie zostanie zbyt ciepło przyjęty przez zdecydowaną większość swoich rodaków i tak też istotnie się stało. Jego nauczanie, poglądy i postawa w konsekwencji doprowadziły do zamieszek w Jerozolimie. Żydzi planowali nawet pozbyć się św. Pawła w sposób ostateczny, czyli mordując go. Przypisywali mu m.in. wzbudzanie niepokoju wśród Żydów na całym świecie oraz przywództwo sekcie Nazarejczyków. Całe szczęście nie udało im się zrealizować niecnego planu, a skórę ocalili mu paradoksalnie Rzymianie, którzy już od ok. 120 lat mieli pod bezpośrednim wpływem tę część ówczesnego świata. Tak. Ci sami Rzymianie, za panowania których ok. 30 lat wcześniej ukrzyżowano Chrystusa. Zatem oskarżenia Żydów doprowadziły do tego, że św. Paweł znalazł się w więzieniu rzymskim w Cezarei (w czasach Pawła mieściła się tu także siedziba rzymskiego prokuratora prowincji Judei), ok. 50 km na północ od obecnego Tel-Avivu.
ZOBACZ ZDJĘCIA Z DRUGIEJ CZĘŚCI RELACJI NA PIELGRZYMIM SZLAKU
Ponieważ św. Paweł nie przyznawał się do zarzutów stawianych mu przez Żydów oraz odwołał się do prawa rzymskiego (obywatelom rzymskim przysługiwało prawo odwołania się bezpośrednio do Cesarza, z czego Paweł skorzystał), prokurator był zmuszony odesłać św. Pawła do Rzymu, a nie do Jerozolimy (nota bene rzymscy urzędnicy w Judei nie dostrzegli raczej winy w postępowaniu Pawła i prawdopodobnie zostałby z więzienia zwolniony ale ponieważ ten się odwołał, sprawa musiała być kontynuowana dalej). Z Cezarei do Rzymu apostoł wyruszył jesienią 60 roku naszej ery drogą morską, rzecz jasna przez Morze Śródziemne. I tu losy apostoła i Malty zaczynają się krzyżować. Trasa morska do Rzymu w końcowej jej części wiodła przez wody terytorialne archipelagu maltańskiego. To właśnie w tej okolicy silny sztorm miał doprowadzić do rozbicia się okrętu, którym wraz z 274 osobami na pokładzie podróżował św. Paweł. Podobno wszystkim udało się jednak przeżyć i bezpiecznie wylądować w pobliżu tego fragmentu archipelagu, który dziś nazywany jest Wyspami św. Pawła.